Rynek Infrastruktury
Poseł zaznacza jednak, że zamiast budować nowe drogi przebiegające po nowych szlakach, należałoby kompleksowo zakończyć budowę nowopowstałych dróg od nowa. Wyjaśnia, że istnieją w Polsce odcinki dróg, których stan pozostawia wiele do życzenia. Taka sytuacja ma miejsce na autostradowej obwodnicy Mińska Mazowieckiego, gdzie nawierzchnia okazała się słabej jakości i położono na trasie o 1 cm za mało nawierzchni utwardzającej.
– Dlatego zamiast wykupywać grunty i iść nowymi szlakami oraz borykać się z rożnymi problemami z tym związanymi, należałoby obecne drogi między poszczególnymi miastami wojewódzkimi poszerzać na drogi dwujezdniowe w pasie wywłaszczenia – proponuje Krzysztof Tchórzewski.
Wiceprzewodniczący komisji infrastruktury zauważa, że w Polsce nie występuje problem szybkości na drogach, jednak mamy do czynienia z problemem przepustowości. Ogromne pieniądze są przeznaczane na budowę dróg biegnących nowymi szlakami, a Polska mogłaby sporo oszczędzić na poszerzaniu istniejących tras do przekroju dwujezdniowego.
Poseł wyjaśnia, że zamiast 1 km autostrady, można by poszerzyć o dodatkową nitkę 5 km dróg krajowych, czyli zamiast 100 km autostrady, kierowcy mogliby cieszyć się z 500 km dwujezdniowych tras łączących najważniejsze miasta w kraju. – Polakom potrzebne są drogi między poszczególnymi miastami wojewódzkimi, żeby Polska uaktywniła się gospodarczo, żeby była większa dostępność w przewozie towarów – mówi portalowi „RynekInfrastruktury.pl” Krzysztof Tchórzewski.
Dodaje, że aby powstały dwujezdniowe trasy, nie potrzeba dużego nakładu pracy. – Nie ma tu wielkiej filozofii, za dużo mniejsze pieniądze można zrobić dużo więcej, nie ma problemu wywłaszczeń, pozwoleń na budowę itd., a wykonywany jest klasyczny remont – precyzuje poseł.
Wracając do decyzji rady ministrów o zamianie budowy drogi S3 Legnica – Lubawka na drogę S2 węzeł Puławska – węzeł Lubelska, poseł Tchórzewski uważa, że zmiana w rządowych planach budowy dróg jest niekompetentna. Według niego jeżeli rządząca partia zatwierdza określony program, powinna go realizować. Obecnie mamy sytuację, w której trzech ministrów ds. transportu dokonało różnych zmian w tym samym programie. – To jest nie tylko niekompetentne, ale i niepoważne – komentuje wiceprzewodniczący komisji infrastruktury.